Hybrydy
Technologia

Hybrydy

Zanim przesiądziesz się do elektryka

Pojazdami łączącymi cechy aut konwencjonalnych z silnikami spalinowymi i zyskujących na popularności elektryków są hybrydy typu plug-in. Volkswagen ma już w swojej ofercie aż dziewięć modeli, których akumulator można, choć nie zawsze trzeba, ładować prądem z sieci.

Samochody elektryczne to przyszłość motoryzacji i kierunek, który obrał Volkswagen. Koncern nie zapomina jednak o kierowcach, którzy nie są gotowi na wykonanie kroku w przyszłość, jednak nie chcą tkwić w przeszłości. Pomostem między teraźniejszością i przyszłością są hybrydy typu plug-in. Dzięki nim można poznać przyjemność z jazdy typową dla aut elektrycznych, a jednocześnie być spokojnym o zasięg – jeżeli rozładuje się akumulator trakcyjny, można go podładować lub kontynuować podróż w trybie hybrydowym, w którym ciężar napędzania auta przejmuje silnik benzynowy.

Volkswagen oferuje hybrydy plug-in, znane też jako PHEV, niemal we wszystkich segmentach – począwszy od kompaktowego Golfa eHybrid przez średniej klasy Passata GTE po SUV-y, czyli Tiguana eHybrid aż do Touarega R. Nawet najsłabszy PHEV, czyli nowy Golf eHybrid, oferuje łącznie 204 KM. Kierowca topowego Touarega R ma do dyspozycji niebagatelne 462 KM, co czyni z tej wersji najmocniejszego seryjnego Volkswagena.

Golf eHybrid oraz Golf GTE
Hybrydy

Ósma generacja Golfa jest dostępna z dwoma rodzajami hybrydowego napędu plug-in. Bazowa o mocy 204 KM została opracowana pod kątem wydajności i zasięgu. 245-konna ma zapewnić jak najlepsze osiągi. Zespół napędowy jest złożony z motoru 1.4 TSI, sześciobiegowej przekładni DSG, modułu hybrydowego z silnikiem elektrycznym oraz akumulatora litowo-jonowego o pojemności 13 kWh, dzięki której niemal każdą trasę w obrębie miasta można pokonać wyłącznie „na prądzie”, a więc bezemisyjnie.

Golf GTE, którego moc systemowa jest taka sama, jak moc silnika montowanego w usportowionym Golfie GTI, zapewnia też znakomitą dynamikę. W porównaniu z Golfem VII GTE zasięg nowego jest znacznie większy nie tylko dzięki pojemniejszemu akumulatorowi, ale również za sprawą bardzo dobrej aerodynamiki.

Passat GTE oraz
Arteon eHybrid
Hybrydy

Ewolucja dokonała się także w przypadku Passata GTE. Jego akumulator również ma pojemność 13 kWh, co oznacza jej wzrost o 31 proc. Zapewnia ona zasięg do 57 km (wg WLTP), co w zupełności wystarcza do codziennej bezemisyjnej jazdy na większości tras. Akumulator może być zasilany z zewnętrznej sieci lub podczas jazdy – przez silnik 1.4 TSI bądź przez energię odzyskaną w trakcie hamowania. Pełnię swoich możliwości Passat GTE ujawnia, gdy kierowca uruchomi tryb GTE. Wyostrza to działanie pedału gazu, skrzyni biegów, układu kierowniczego i sterownika zespołu napędowego, w którym aktywuje się funkcja boost, zapewniająca natychmiastowe uwolnienie całej dostępnej mocy. Zmienia się też akustyka w kabinie, ponieważ w trybie GTE dźwięk pracy silnika tłokowego jest wzmacniany.

Z kolei Arteon eHybrid oraz Arteon Shooting Brake eHybrid łączą zalety aut elektrycznych z możliwościami limuzyn idealnych do pokonywania dalekich tras. Nawet wówczas obecność silnika elektrycznego procentuje. Wspomaga on bowiem jednostkę 1.4 TSI w trakcie jazdy także z prędkością przekraczającą 140 km/h. Zapewnia to lepszą dynamikę oraz redukuje zużycie paliwa. Jeżeli kierowca potrzebuje maksymalnych 218 KM, może aktywować tryb jazdy GTE lub po prostu mocno wcisnąć gaz.

Jeżeli akumulator trakcyjny będzie regularnie ładowany, większość codziennych jazd uda się odbyć „na prądzie”. Do rozruch Arteonów eHybrid, o ile mają wystarczająco naładowany akumulator, dochodzi zawsze w trybie elektrycznym. Podczas jazdy nie trzeba przejmować się zapasem prądu. Samochód automatycznie przejdzie w tryb hybrydowy po wyczerpaniu energii. Tryb hybrydowy można także ręcznie aktywować, np. by zachować w akumulatorze większą ilość prądu na koniec podróży.

Tiguan eHybrid
oraz Touareg R

Hybrydy

Akumulator Tiguana eHybrid ma pojemność 9,2 kWh, a jego zespół napędowy oferuje łącznie 245 KM. Gdy akumulator jest naładowany do pełna, „na prądzie” można przejechać do 50 km (wg WLTP). W trybie jazdy Hybrid silniki elektryczny i spalinowy współdziałają ze sobą, dzięki czemu samochód płynnie rozwija moc i zapewnia dobre osiągi. Gdy potrzebujemy maksymalnej dynamiki, wystarczy aktywować tryb GTE przyciskiem obok dźwigni zmiany biegów. Podobnie jak Arteon eHybrid, także spalinowo-elektryczny Tiguan z naładowanym akumulatorem rusza z miejsca dzięki silnikowi elektrycznemu. W trakcie dalekiej podróży można utrzymać aktualny poziom naładowania baterii, a nawet go zwiększyć, aby końcową część trasy w mieście pokonać z wykorzystaniem wyłącznie energii elektrycznej. Tiguan eHybrid jest dostępny zarówno w usportowionej wersji R-Line, jak i stylowej Elegance. Obydwie mają identyczną moc i osiągi, a różnią się jedynie detalami na zewnątrz i w kabinie.

Hybrydy

Hybrydowy zespół napędowy Touarega R rozwija niebagatelne 462 KM. Tak jak wszystkie Touaregi, również odmiana R jest seryjnie wyposażana w stały napęd na cztery koła. Dzięki niemu oraz za sprawą wynoszącego 700 Nm momentu obrotowego topowy SUV Volkswagena może pociągnąć przyczepę o masie do 3,5 tony. I jest to możliwe, nawet gdy auto porusza się w trybie elektrycznym! Touareg R jest też pierwszym SUV-em z hybrydowym napędem plug-in, który może mieć na wyposażeniu asystenta manewrowania z przyczepą, a w trybie półautonomicznym jechać nawet z prędkością 250 km/h.

Skąd bierze się prąd?

Akumulator trakcyjny aut typu PHEV, podobnie jak w elektrycznych, można zasilać prądem z zewnętrznego źródła prądu – gniazdka 230 V, wallboksa czy miejskiej stacji ładowania. Podłączenie auta do sieci jest najbardziej optymalnym i najszybszym sposobem uzupełniania energii, ale nie jedynym. Energia wraca do ogniw po zdjęciu nogi z gazu i w trakcie hamowania. Akumulator Golfa, Passata, Arteona oraz Tiguana i Touarega można ładować podczas jazdy w trybie Hybrid. Kierowca ma wtedy możliwość utrzymania stanu naładowania akumulatora na aktualnym poziomie, zwiększenia go lub zmniejszenia – wystarczy wcisnąć odpowiednie symbole na ekranie systemu multimedialnego. Jest to możliwe, ale nie konieczne. O optymalne gospodarowanie zapasem prądu dba też elektronika. Aby zachować niezbędną ilość prądu do przejechania na koniec podróży przez zakorkowane miasto, system sterowania pracą akumulatora z wyprzedzeniem korzysta z danych nawigacyjnych (jeśli w danej chwili jest włączona nawigacja) i w zarządzaniu energią uwzględnia specyfikę terenu na trasie. Prąd będzie zużywany tak, by nie zabrakło go na ostatnim etapie podróży.

Czas ładowania po dotarciu do punktu docelowego zależy od dwóch czynników – pojemności akumulatora i mocy prądu. Pełne ładowanie akumulatora Tiguana eHybrid (9,2 kWh) prądem o mocy 2,3 kW trwa 5 godzin, a 3,6 kW – 3 godziny i 40 minut. Dla usprawnienia procesu uzupełniania energii w domu Volkswagen oferuje ładowarkę wallbox ID. Charger. Jest ona dostępna w trzech wersjach, które różnią się zakresem funkcji cyfrowych (ID. Charger, ID. Charger Connect i ID. Charger Pro). Przed zakupem ładowarki można wstępnie zweryfikować online (w późniejszym etapie także w warunkach domowych), czy w danym miejscu da się zainstalować takie urządzenie. Volkswagen może również podjąć się jego fachowej instalacji i rozruchu. Zamontowany na stałe przewód z wtyczką Type 2 oraz możliwość ładowania prądem o mocy 7,4 kW (przyłącze jednofazowe) lub 11 kW (przyłącze trójfazowe) sprawiają, że zasilanie akumulatora w domu jest szybkie i bardzo komfortowe – nie trzeba wyjmować kabli z bagażnika pojazdu. A to ważne, by przekonać się, że elektromobilność nie jest tak straszna, jak ją malują. O niedobory energii nie trzeba się martwić. Według danych GUS-u z 2018 r. średni dzienny przebieg samochodów w Polsce wynosi 37 km, a zdecydowana większość przebiegów jest o nawet 10 km niższa. Tyle hybrydy plug-in Volkswagena bez trudu pokonują na jednym ładowaniu.

Więcej informacji ze świata marki Volkswagen znaleźć można w magazynie Volkswagen Trends”, z którego pochodzi powyższy artykuł.